Praca nad filmem animowanym jest żmudna i wymaga dużej cierpliwości oraz dokładności. Zdaję sobie doskonale sprawę np. z niedopracowania animacji (gifa) obok. Ale to jest cały czas faza robocza i zanim film zostanie ukończony, będzie trzeba wprowadzić wiele poprawek. Za to tworzenie takich gifów jest dobrym ćwiczeniem, zanim się przystąpi się do zasadniczej pracy. Od czegoś trzeba zacząć. Pierwszy jednak musi być pomysł. Potem należy ten pomysł opracować formalnie i w szczegółach. Powszechnie projekt filmu w postaci tekstu nazywany jest scenariuszem. Opracowanie scenariusza jest często niedocenianym elementem pracy nad filmem w warunkach amatorskich. Znam to uczucie. Osoba, która wpadnie na pomysł pragnie jak najszybciej go zmaterializować. Z mojego własnego doświadczenia, ale także opracowań fachowych wynika, że jest to podstawowy błąd. Najczęściej z tego powodu potencjalnie dobre pomysły nie prowadzą do dobrych efektów.
Od czego zacząć opracowanie dobrego scenariusza? Przede wszystkim należy poruszyć wyobraźnię i wymyślić krótką historyjkę, opowieść, narrację. Można szukać inspiracji np. w literaturze. W przypadku naszej grupy, gdzie z założenia ma być to seria filmów skierowanych do najmłodszych widzów, dobrą inspiracją są wiersze dla dzieci. Głównym bohaterem naszych kreskówek będzie bałwanek, a treścią jego różnorakie perypetie - każda z uczestniczek opracuje samodzielnie własny oryginalny scenariusz. W internecie można znaleźć wiele wierszyków, które mogą nasunąć pomysł. W niektórych przypadkach stanowią one wręcz gotowe wzory, które wystarczy tylko oprawić warstwą wizualną.
Jeśli pomysł jest już znaleziony, to należy go uszczegółowić. Profesjonalni twórcy filmów animowanych stosują na tym etapie pracy tzw. scenorys (ang. storyline). Jest to bardzo dobry sposób na wizualizację pomysłu. Polega to na tym, że rysuje się projekty tzw. klatek kluczowych, czyli najważniejszych scen filmu - stosownie do zapisów scenariusza. Szereg takich klatek prezentuje główny przebieg akcji filmu, a także jego warstwę plastyczną. W naszym przypadku rolę scenorysu będą pełnić pierwsze klatki prezentacji Google, które będą roboczym do animacji poszczególnych scen.
scenariusz już jest napisany, ale ramki scenorysu czekają na wypełnienie |
Sam scenariusz musi być realny do wykonania. Dlatego należy bardzo się zastanawiać nad liczbą postaci występujących. Poszczególne kadry składać się będą z elementów stałych, nieruchomych np. tło, oraz z animowanych elementów np. postacie bohatera głównego, postaci drugorzędnych lub innych elementów. Należy sobie zdawać sprawę, że animowanie elementów jest jest jednym z najbardziej pracochłonnych i najtrudniejszych etapów pracy nad filmem. Scenariusz musi być przemyślany i pod tym kątem. Musimy zastanowić się czy dana postać, lub inny element ruchomy jest niezbędny do założonego celu, do tego co chcemy pokazać. Może się bowiem i tak stać, że włożymy mnóstwo pracy w animację jakiegoś szczegółu, a nie będzie to miało znaczenia dla całości filmu. Czasem niedokładnie, lub bez przemyślenia wykonana animacja może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Celem filmu animowanego nie jest bowiem pokazanie widzom, że potrafimy poruszać obiektami graficznymi przy użyciu komputera. Widz, aby miał odczucie przyjemności z oglądania musi widzieć głębszy sens przekazu utworu. Sama warstwa wizualna i dźwiękowa ma być tylko nośnikiem treści. Dobrze wykonany utwór - dotyczy to nie tylko filmu, ale także literatury i muzyki - to nie taki, nad którym odbiorca roztrząsa szczegóły techniczne tylko taki, który oddziałuje na podświadomość i emocje. Porusza.
Występuje tutaj zależność w dwie strony. Najlepiej wykonany - pod względem technicznym - film, ale bez dobrej treści nie będzie nigdy wybitny. Zaś najbardziej wybitny scenariusz może zostać zmarnowany przez słabą jakość techniczną produktu końcowego.
Wiedząc o tym trzeba przede wszystkim znaleźć pomysł - kanwę, na której utkamy swoją opowieść. Potem ten pomysł trzeba obrabiać, szlifować i dostosowywać do aktualnych możliwości wykonania. Wiadomo, że wytwórnie dysponujące odpowiednim sprzętem i oprogramowaniem, zatrudniające zespoły fachowców mają ogromne możliwości - nieporównywalne z tym czym dysponuje nasza grupka amatorów. Z drugiej strony jednak nie można przekreślać naszych możliwości. Nasze filmy nie powstają w celach komercyjnych, nie muszą powalać publiczności na kolana, ani przynosić zysków. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nie robimy tego tylko dla siebie. Filmy robi się dla widza. A widza trzeba uszanować, wkładając serce, umiejętności i wysiłek w utwór. Wtedy widzowie docenią nasze starania. Dla autora największa satysfakcja jest w momencie, kiedy odbiorcom naprawdę podoba się to co wykonaliśmy. A o efekcie końcowym najbardziej jednak decyduje scenariusz. Na tym etapie tworzenia nie powinniśmy się spieszyć. Zapisanie pierwszej myśli jest bardzo ważne, ale trzeba wiedzieć, że zanim ta myśl stanie się scenariuszem, będzie wielokrotnie zmodyfikowana. Trzeba się liczyć, że nawet na etapie animowania scen będziemy wprowadzać poprawki, ale już nie będziemy mogli zmienić koncepcji. Natomiast po wykonaniu animacji wszelkie poprawki będą się wiązały z wielkim nakładem pracy.
Kierujmy się zasadą: jeśli zrobimy dobry początek i będziemy mieli jasny obraz tego, co chcemy osiągnąć, to droga do celu będzie dużo łatwiejsza. Bardzo często bowiem przyczyną porażki jest brak przemyślanej i zorganizowanej wizji. Celu do którego chcemy dojść. Jak na samym początku zaczniemy od wdrapania się na szczyt własnych możliwości, to potem będzie tylko z górki.
Mój przykładowy scenariusz jest następujący:
Skoki narciarskie: bałwanek
- wychodzi z nartami
- wdrapuje się na skocznię
- rozpędza się na skoczni
- wybija się z progu
- leci w powietrzu, pojawia się wrona
- zderzenie w powietrzu
Każda ze scen będzie się składać z jednego, dwóch lub trzech ujęć. Zakładając średnio 3 sekundy na ujęcie, to szacowany czas akcji filmu wyniesie 40 - 50 sekund. Z czołówką i napisami końcowymi około jednej minuty.
Powyższe założenia są na razie wstępne. Być może w trakcie realizacji wpadnie do głowy jakiś nowy pomysł, lub jakaś scena okaże się za trudna do wykonania i trzeba będzie zrezygnować. Ale jest to już podstawa, żeby przygotować pierwsze klatki kluczowe do każdego punktu scenariusza.
Komentarze
Prześlij komentarz