Przejdź do głównej zawartości

Wakacyjny kurs ćwiczenia pamięci w bibliotece





Na okres wakacyjny planujemy w bibliotece zorganizowanie kursów poprawy pamięci dla seniorów. Przygotowując się do tego zadania, rozpocząłem poszukiwania w internecie. Od razu natknąłem się na popularne materiały oparte na metodzie Paula E. Dennisona. 

Niestety, wystarczyła krótka analiza i okazało się, że metoda ta nie ma wielkiej wartości. Po prostu jeden z wielu pomysłów na zarobienie pieniędzy, oparty na marketingu. Metoda Dennison wymyślił coś co nazwał Brain Gym. Po polsku “Gimnastyka mózgu” . Prawda, że brzmi zachęcająco? Zupełnie dobre hasło marketingowe. Niestety nie kryje się za tym rzetelna wiedza. Opiera się na jakichś dziwnych zasadach, które należy wziąć na wiarę. Bez poparcia faktami doświadczalnymi. Pseudonaukowy żargon ma jedynie wzbudzić zaufanie naiwnych i nieuświadomionych klientów. 

Teraz cytat z materiału:

“PODSAWOWY SCHEMAT ĆWICZEŃ WPROWADZAJĄCYCH


1.Picie wody.Amerykański znawca szkolnych problemów dzieci -dr Paul E. Dennison- utwierdził się w przekonaniu, że woda wspomaga uczenie się i myślenie. Nasz mózg i oczy w 90% składają się z wody. Całe nasze ciało zawiera jej około 75% , tak jak i nasza piękna planeta, której jesteśmy częścią. Wszystko przemawia na korzyść poglądu Paula Dennisona, że w o d a powinna być niezbędnym składnikiem naszego codziennego funkcjonowania. Podczas ćwiczeń z "Gimnastyki Mózgu" zaleca się picie czystej, niegazowanej wody. Woda jako najlepszy elektrolit zapewnia efektywne przyswajanie, przetwarzanie i przechowywanie zdobytych informacji, a także sprawny przebieg elektrycznych i chemicznych procesów w mózgu i całym ciele. Codziennie należy pić tyle szklanek wody ile wskazuje wzór: Waga ciała/11”
Powyższy fragment tekstu, to przykład “sieczki” słownej. Nie wnosi żadnej informacji związanej z działaniem mózgu i opisu zjawiska pamięci jako takiej. Stwierdzenie, że mózg to w 90% składa się z wody ma być argumentem za tym, żeby pić wodę. Ale jak się to ma do ćwiczenia mózgu. Czy gdyby składałby się z wody w 100%, to mielibyśmy lepszą pamięć? 
Poza tym zdanie: “Woda jako najlepszy elektrolit” jest błędne. Woda sama w sobie nie jest elektrolitem, dopiero wodny roztwór różnych soli może przewodzić prąd w sposób jonowy - co jest jądrem definicji słowa elektrolit.
Jaką wartość poznawczą wnosi zdanie: “Wszystko przemawia na korzyść poglądu Paula Dennisona, że w o d a powinna być niezbędnym składnikiem naszego codziennego funkcjonowania.”? Przecież to powszechnie wiadoma sprawa, że woda jest niezbędnym składnikiem do funkcjonowania organizmów żywych, a nie “pogląd Paula Dennisona, że woda powinna być” W całym tekście roi się od tego typu “mądrości”, przekłamań i niedopowiedzeń.
Może lepiej jednak nie zwiększać nadmiernie ilości wody w mózgu, i nie robić wody z mózgu czytelnikom. Zasady Brain Gym mają się nijak do medycznej wiedzy na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu. Wobec tej metody są wysuwane następujące uwagi:
Zastrzeżenia w stosunku do kinezjologii edukacyjnej Denissona: 
merytoryczne:
  • Brak diagnozy neuropsychologicznej 
  • Wątpliwa interpretacja znaczenia odruchów 
  • Mylne doniesienia o czynności rozłącznych półkul mózgu 
  • Ominięcie dostosowania terapii do wieku dziecka 
  • Odniesienie do filozofii wschodnich: cząstkowe i niewytłumaczone 
  • Manipulacja umysłowością rodziców i pedagogów 
społeczne:
wysoka opłata
wprowadzanie w błąd pedagogów”
źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kinezjologia_edukacyjna

Poszukując informacji na jakiś temat, należy być ostrożnym i sceptycznym. W literaturze, bez względu na to, czy to publikowanej przez internet, czy na nośniku papierowym, roi się od przekłamań i niedorzeczności. Łatwość publikowania i swoboda wypowiedzi powodują, że zaroiło się od fałszywych ekspertów w różnych dziedzinach. Zdecydowana większość z nich działa z pobudek ekonomicznych - po prostu chcą zarobić kasę na naiwnych. Dlatego należy bardzo sceptycznie i wnikliwie analizować dostępną informację. Nie jest to wcale trudne. Wystarczy wspomagać się zdrowym rozsądkiem i podstawową wiedzą wyniesioną z edukacji szkolnej. 

Nie znaczy to oczywiście, że organizacja kursu poprawy pamięci nie ma sensu. Poszukując materiałów do kursu będę jednak bardzo starannie dokonywał ich selekcji. Tym bardziej, że “metoda” Dennisona powstała w latach siedemdziesiątych, kiedy wiedza o mózgu i jego działaniu była w powijakach. W ostatnich kilkunastu latach, dzięki rozwojowi obrazowania przy użyciu rezonansu magnetycznego, naukowcy mogą badać mózgi w akcji, na żywo i w czasie rzeczywistym. A komputery pomagają w sprawnej analizie wyników badań, obrazów zeskanowanych mózgów. Warto polegać na najnowszych badaniach. Nie wszystkim znany jest fakt, że chociaż nad mózgiem wielu filozofów głowiło się przez stulecia, to dopiero ostatnie kilkanaście lat przyniosło 99,99% rzetelnej wiedzy na temat funkcjonowania i budowy tego organu ludzkiego ciała. Po prostu narzędzie w postaci skanera rezonansu magnetycznego pozwala na zajrzenie do wnętrza działającego mózgu. 

Zbierając wiedzę niezbędną do stworzenie programu kursu należy przede wszystkim postawić sobie pytanie: jaki jest cel takiego kursu? Co planujemy osiągnąć poprzez jego przeprowadzenie? Jeśli ma to być kurs dla osób starszych, to trzeba najpierw zdiagnozować ich oczekiwania i potrzeby. 

Po drodze trzeba będzie jeszcze odpowiedzieć na fundamentalne pytania: 

czym jest pamięć? 
jaka jest jej rola w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu ludzkiego? 
co można zrobić w sytuacji, kiedy niedomogi pamięci utrudniają codzienne funkcjonowanie?

Są to poważne zagadnienia. Z pewnością nie załatwimy tego kilkoma szklankami wody. Mam jednak nadzieję, że uda się sprostać zadaniu. Szklanka wody jest naprawdę dobra na ugaszenie pragnienia.. Nie jest natomiast skutecznym środkiem ani na zapobieganie ciąży, ani na poprawę pamięci. 

Kurs poprawy pamięci planowany jest w okresie wakacyjnym,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawostki. Rzeki Babilonu Boney M 1979 Sopot

Rivers of Babylon  Boney M Większość popularnych piosenek krąży tematycznie wokół miłości. Dlatego słuchając przebojów w oryginalnej wersji czasem trudno skojarzyć, że teksty niektórych mogą być naprawdę zaskakujące. Kiedy przetłumaczyłem mojej znajomej tekst piosenki Leonarda Cohena "Who by fire" i okazało się, że słowa nie są wcale o miłości, tylko o umieraniu, to stwierdziła, że jest rozczarowana. Zauroczona wpadającą w ucho melodią i głosem Cohena, była przekonana, że w piosence są wątki dotyczące uczucia pomiędzy mężczyzną i kobietą. Okazało się, że nic z tych rzeczy. Zapraszam do wysłuchania wersji Boney M - Sopot 1979, a podczas słuchania można przeczytać tekst poniżej, wyjaśniający o czym właściwie jest ta piosenka.   Podobnie jest z piosenką Rivers of Babylon w wykonaniu Boney M. Zespół ten kojarzy się raczej z muzyką lekką i dyskotekową. Słuchając piosenki zawsze miałem skojarzenia bardzo przyjemne, w nastrojach gorącego lata i wakacji.  Nie przywodziła na myśl jaki

Technologie. Klawiatura komputera - podstawowe fakty

Niedoświadczonym użytkownikom komputera warto się zapoznać ze sprawami, które nie są intuicyjne i łatwe do samodzielnego odkrycia podczas klikania. Klawiatura jako urządzenie, jest tego przykładem. W swojej praktyce spotkałem się z osobami, którym najprostsze funkcje klawiatury były nieznane. Gwoli sprawiedliwości, trzeba powiedzieć, że nie odnosi się to jedynie do osób starszych. Zdarzyło mi się zaobserwować sytuacje, kiedy osoby w wieku lat dwudziestu kilku do napisania wielkiej litery włączały caps lock. Wbrew pozorom jednak obsługa klawiatury komputera jest nieskomplikowana. Trzeba zapamiętać dosłownie garstkę informacji, żeby usprawnić użytkowanie tego urządzenia. Komputer jest maszyną przetwarzającą informację. Musi być więc wyposażony w urządzenia do przyjmowania informacji i oddawania informacji. W dodatku te urządzenia muszą być przyjazne dla użytkownika. Zbiorczo do tych urządzeń używana jest nazwa interfejs, od angielskiego interface (wym. interfejs) Jest kilka rodzaj

Gify na świąteczne laurki

Gify to małe ruchome obrazki wyświetlane najczęściej na stronach internetowych. Zasada działania gifu polega na złożeniu kilku zdjęć – każde różni się nieco od pozostałych – i wyświetlaniu po kolei w krótkich odstępach czasu.  Być może pamiętacie z dzieciństwa zabawki z kartką i ołówkiem, gdzie poruszając szybko ołówkiem tak, żeby raz była widoczna, raz druga karteczka uzyskać wrażenie ruchu.