Pierwszą rzeczą, aby powstał filmik jest oczywiście pomysł, znalezienie tematu. W działaniach bibliotecznych ogólna koncepcja jest narzucona z góry. Wszystkie filmiki mają się mieścić w szerokiej kategorii pod zbiorczym tytułem - “wirtualna podróż marzeń”. Wybór miejsca docelowego pozostaje w gestii użytkownika. Większość dokonała swoich wyborów. I tu dla niektórych zaczęły się schody - trzeba bowiem pomysł poddać zabiegom formalnym. Pierwszym z nich jest napisanie scenariusza. Przemiana luźnych idei kołaczących się w głowie w konkretne myśli zapisane "czarno na białym" , wbrew pozorom, nie jest łatwym zadaniem. Tym bardziej, że było to zadanie domowe, do całkowicie samodzielnego wykonania.
Niektóre osoby jednak poradziły sobie znakomicie, a uczestniczka grupy środowej, pani Antonina, wykonała zadanie wręcz wzorcowo. Dlatego posłużę się przykładem jej scenariusza jako przykładu do naśladowania.
Filmik jest utworem i podobnie jak wypracowanie szkolne podlega pewnym zasadom. Nie określają one w żadnym wypadku treści utworu, a odnoszą się jedynie do formy. Wszyscy, którzy pamiętają jeszcze coś z lat szkolnych - z lekcji języka polskiego - wiedzą, że każde wypracowanie musi mieć wstęp. Celem tego zabiegu jest wprowadzenie odbiorcy w temat oraz motywy autora.
Pani Antonina jako cel wirtualnej podróży wybrała Australię. Oto jak wprowadza widza w temat filmu i jak motywuje swój wybór.
Wiemy więc, dlaczego zobaczymy film o Australii. Ja już jestem zaciekawiony i zachęcony do oglądania - takim wstępem. Tekst zostanie nagrany i umieszczony na początku filmu jako pierwszy fragment narracji. Składa się z 79 słów, i na tej podstawie można oszacować, że jego przeczytanie zajmie ok. 40 do 50 sekund. To określa z kolei, że jako podkład wymaga wyświetlenia ok. 10 zdjęć. Liczba ta jest płynna - w zależności od sposobu ekspresji i zamiarów autora może się zmienić. Dobrym zabiegiem będzie użycie animacji i elementów graficznych np. mapy, żeby dopełnić narrację odpowiednim materiałem wizualnym. Sugestie jak to zrobić, będą tematem kolejnych zajęć.
Bardzo ważnym elementem planowania jest wyliczenie miejsc lub rzeczy, które będą pokazane. Pani Antonina zrobiła to w formie listy numerowanej. Nie jest to co prawda jakiś formalny wymóg, ale jest punkty bardzo czytelnie i zwięźle przedstawiają treść. Zapisywanie myśli w formie punktów bardzo ułatwia rozeznanie się w całości i dalsze planowanie. Kolejność punktów można łatwo zmieniać, można dopisywać nowe, lub skreślać niepotrzebne. Zabiegi te pozwalają na ogarnięcie myśli i dostosowanie długości utworu do założeń zadania. Przykładowo, jeśli w założeniu film ma trwać do 10 minut, to nie można wypisać kilkudziesięciu tematów szczegółowych do pokazania. Liczba punktów od razu określi nam, jak dużo czasu możemy poświęcić na dane zagadnienie. Najlepiej spróbować wypisywać miejsca, lub rzeczy do pokazania i zatrzymać się na liczbie 5. Wtedy można pomyśleć, jak dużo chcemy powiedzieć na każdy temat, jak długo to będzie trwało, jakimi materiałami ilustracyjnymi dysponujemy. Po zapisaniu treści filmu w punktach, każdy punkt należy rozwinąć - czyli opisać pełnymi zdaniami. Do każdego punktu wystarczy napisać kilka, a czasami jedno zdanie niosące informację dotyczącą pokazywanego obiektu.
Po przygotowaniu tekstu narracji i policzeniu słów będzie można się zorientować jak długi wyjdzie film. Na tym etapie możemy jeszcze spokojnie modyfikować, dodawać szczegóły, lub coś usuwać.
Często osoby zajmujące się robieniem filmików pomijają etap formalnego zapisania scenariusza. U mnie też to się zdarza. Szczególnie kiedy składam coś prostego np. kilka zdjęć ze spaceru po lesie. Nie chodzi mi o przekazanie informacji, a jedynie wrażeń, nastrojów, emocji. Wtedy można robić filmik na gorąco.
W naszych działaniach nie chodzi jednak tylko o materialny efekt końcowy w postaci pliku wideo. Dla osób uczących się obsługi komputera ważne jest poznanie różnych możliwości jego wykorzystania. Można się tego nauczyć tylko przez praktyczne wykorzystanie. Tekst jest krótki, więc zadanie może się wydać banalne. Jednak podczas spotkań w bibliotece, przy okazji omawiania scenariusza wychodzi wiele szczegółów dotyczących edytowania tekstu, które wymagają wyjaśnienia. Problemy różnego rodzaju “wychodzą w praniu” i na bieżąco są rozwiązywane.
Komentarze
Prześlij komentarz