Po zalogowaniu się na Zdjęcia Google wyświetlany jest widok Biblioteki, czyli zbiór wszystkich zdjęć ułożonych w porządku czasowym. Znacznie to ułatwia przeglądanie zdjęć. A zdjęcia są po to, żeby przeglądać w towarzystwie. Chyba wszyscy lubimy to zajęcie. Wspólne oglądanie zdjęć, to działanie integrujące. Można znajomym się pochwalić gdzie byliśmy, albo wnukami, albo domowym ulubieńcem. W zależności od sytuacji grono oglądających może być różne. I tu może okazać się kłopot. Nie każde zdjęcie jest bowiem przeznaczone dla wszystkich do oglądania. Można wręcz powiedzieć, że są takie zdjęcia, których nie chcemy pokazywać osobom postronnym z różnych względów, a jednocześnie chcemy mieć je zachowane w swoich zbiorach.
W moim przypadku to zastrzeżenie może dotyczyć zdjęć i ilustracji, które przygotowuję na bloga, albo materiałów pomocniczych do filmów na Youtube. Takie techniczne obrazy nie są ciekawe do wspólnego oglądania. Cel ich utworzenia był inny i został już spełniony. Jednak nie ma sensu ich usuwać całkowicie. Może się okazać, że w przyszłości jeszcze mogą się przydać. Łatwo można znaleźć różne inne przykłady. Podam tylko jeden, a można się domyślić, że różnych zdjęć, które chcemy mieć ukryte przed wścibskimi oczami niepożądanych gapiów jest wiele kategorii.
Ludzie lubią robić selfiaki w różnych sytuacjach. Na przykład zrobione na plaży mogą być świetną pamiątką. Jednak na takich zdjęciach często występują niepożądane fałdki tu i tam. To rodzaj zdjęć przeznaczonych dla oczu wąskiego grona wybranych osób.
Mogą też być sytuacje innego rodzaju. Przykładowo dzisiaj miałem okazję spożyć smaczny obiad w miłym gronie. Ponieważ danie wyglądało bardzo smakowicie i wręcz malarsko. Podobało mi się, to zrobiłem smartfonem fotkę, żeby mieć pamiątkę. Zdjęcie automatycznie przesłało się do chmury. I wyświetliło na samej górze w bibliotece. Nie mam się czego wstydzić, ale nie chciałbym, żeby wszyscy mogli widzieć co jadam.
W dzisiejszych czasach sporo osób do różnych celów robi smartfonem zdjęcia faktur, paragonów, rachunków i innych dokumentów. Pozostawienie takich zdjęć na widoku w bibliotece głównej wydaje się mało eleganckie.
Na takie sytuacje Google wymyśliło prywatną bibliotekę i nazwało ją Archiwizuj. Jest to równoległa biblioteka, do której właściciel może łatwo się dostać, ale zdjęcia w niej umieszczone, nie są wystawione na widok ciekawskich. Celem takiego sposobu organizacji zdjęć jest właśnie możliwość ukrywania zdjęć prywatnych. Nawet gdyby nie chodziło o sprawy związane z prywatnością, to widok chaotyczny, nieuporządkowany nie daje poczucia estetyki. Choćby z tego względu jest to bardzo przydatna opcja.
Przenoszenie zdjęć pomiędzy widokiem biblioteki głównej i biblioteki Archiwizuj jest bardzo łatwe. Jeśli jesteśmy w widoku biblioteki głównej wystarczy zaznaczyć jedno lub więcej zdjęć oraz kliknąć na ikonę kebaba (trzy kropki w pionie - w prawym górnym rogu) wybrać opcję Archiwizuj. Zdjęcia znikają z widoku głównego i lądują w odpowiednim miejscu.
W drugą stronę, czyli przywrócenie odbywa się bardzo podobnie. Po rozwinięciu menu (klikając na hamburger, czyli trzy poziome kreseczki, w lewym górnym rogu) wybieramy opcję Archiwizuj. Otwiera się widok biblioteki prywatnej. Po zaznaczeniu któregoś zdjęcia pojawia się niebieski pasek w górnej części ekranu. Znów klikamy na kebab w prawym górnym rogu i wybieramy opcję “Przywróć z archiwum”.
Kiedy otwarty jest widok Archiwizuj, w prawym górnym rogu wyświetla się niebieski napis: Dodaj zdjęcia. Po jego kliknięciu widok przełączy się na bibliotekę główną i znów możemy wybrać zdjęcia do archiwizowania. Po wybraniu zdjęć, wystarczy kliknąć na “Gotowe” i wybrane zdjęcia są ukryte w bibliotece prywatnej.
W obydwu bibliotekach jest taki sam sposób porządkowania, czyli automatycznie według czasu zrobienia zdjęcia. Jednak w obydwu bibliotekach można zdjęcia porządkować w albumach. Albumy z biblioteki głównej i prywatnej wyświetlają się w jednym miejscu - pod zakładką Albumy. Tworzenie i udostępnianie albumów to temat czekający w kolejce do opisania.
Komentarze
Prześlij komentarz