Bakłażan znalazł sobie szczególne miejsce w moim jadłospisie. Chyba przez swój wygląd. Wygląd, który całkowicie mnie zmylił w czasie pierwszego kontaktu z tym warzywem. Teraz bakłażany są dostępne w marketach. Bardzo łatwo jest też przeczytać o nim w internecie. Wyobraźcie sobie jednak Państwo, że nie zawsze tak było. Pochodzę z małego miasteczka w centrum Polski. W czasach mojego dzieciństwa owoce pochodzące z innych krajów – pomarańcze i cytryny były rzadkością. Nie mówiąc o tym, że niektóre warzywa nie były znane wcale. Do tej kategorii zaliczyć należy bakłażana. Pierwszy raz zetknąłem się z bakłażanem w dosyć dziwny sposób. Krótko po studiach, pracując na statku handlowym jako asystent pokładowy, miałem okazję zawinąć do włoskiego portu La Spezia. W wolnym czasie wybrałem się na zwiedzanie miasta. Trafiłem na targ warzywny. Spędziłem tam sporo czasu. Było gwarno, wesoło i kolorowo. Pogoda, jak to we Włoszech – a był to środek lata – piękna. Poranek jeszcze zachował rześko...