Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2014

Bakłażan w panierce

Bakłażan znalazł sobie szczególne miejsce w moim jadłospisie. Chyba przez swój wygląd. Wygląd, który całkowicie mnie zmylił w czasie pierwszego kontaktu z tym warzywem. Teraz bakłażany są dostępne w marketach. Bardzo łatwo jest też przeczytać o nim w internecie. Wyobraźcie sobie jednak Państwo, że nie zawsze tak było. Pochodzę z małego miasteczka w centrum Polski. W czasach mojego dzieciństwa owoce pochodzące z innych krajów – pomarańcze i cytryny były rzadkością. Nie mówiąc o tym, że niektóre warzywa nie były znane wcale. Do tej kategorii zaliczyć należy bakłażana. Pierwszy raz zetknąłem się z bakłażanem w dosyć dziwny sposób. Krótko po studiach, pracując na statku handlowym jako asystent pokładowy, miałem okazję zawinąć do włoskiego portu La Spezia. W wolnym czasie wybrałem się na zwiedzanie miasta. Trafiłem na targ warzywny. Spędziłem tam sporo czasu. Było gwarno, wesoło i kolorowo. Pogoda, jak to we Włoszech – a był to środek lata – piękna. Poranek jeszcze zachował rześko

Niespodzianka

Życie lubi przynosić niespodzianki. Dla mnie taką niespodzianką był wyjazd do miasteczka Tropea w Kalabrii. Sam wyjazd do Włoch nie był sam w sobie zaskoczeniem. Poszukując możliwości zdobycia dodatkowych funduszy dla biblioteki, analizowałem programy unijne oferujące wspomaganie projektów w dziedzinie kultury, ze szczególnym uwzględnieniem edukacji osób dorosłych. Jednym z działań na które można dostać pomoc finansową, jest podwyższanie kwalifikacji i kompetencji kadry. Jest to realizowane poprzez kursy doskonalenia zawodowego. Kursy o różnej tematyce znajdują się w oficjalnej bazie Komisji Europejskiej. Zakwalifikowanie się na taki kurs i uzyskanie dotacji nie jest sprawą łatwą. Musiałem złożyć wniosek, w którym szczegółowo opisałem dlaczego się staram o dotację i jak odbycie szkolenia wpłynie na możliwości rozwoju zawodowego oraz jakie korzyści przyniesie zatrudniającej mnie instytucji. Przed przystąpieniem do składania wniosku musiałem nawiązać kontakt z organiza

Ciekawostki. Klon - mój przyjaciel

Dzień za dniem ucieka bardzo szybko. Trudno jest nadążyć. Ledwie co uporam się z bieżącymi zadaniami, to za zakrętem dnia piętrzy się już sterta następnych. Oczywiście jest to naturalny porządek rzeczy. Bez tego życie byłoby nudne. Czasem do głowy przychodzi myśl - czy nie można jednak zwolnić trochę? Choćby o kilka sekund wydłużyć chwilę, która jest piękna, ale pomimo zaklęć nie chce zastygnąć w bezruchu. Co można w tej sytuacji wymyślić? Wyjrzałem za okno i zobaczyłem podpowiedź. Zaparło mi dech. Tuż za oknem w błyskawicznym tempie rozwijające się kwiaty i liście klonu. Mieszkam na pierwszym piętrze. Drzewo rośnie zaledwie kilka metrów od budynku. Gałęzie skierowane w stronę mojego okna od kuchni mam na wyciągnięcie ręki. Staję przy oknie i zaczynam obserwować. Wokół kwiatów krążą pszczoły. Od dłuższej chwili towarzyszy im trzmiel i krząta się niezmiernie radośnie, grubo pobrzękując. Delikatny wiatr łagodnie porusza gałązkami, a słoneczne promienie prześwietlają niektór