Lizbona przywitała nas ciepłymi promieniami popołudniowego słońca. Jednocześnie rześka bryza powodowała, że nie odczuwało się upału. Było przyjemnie. Hotel był przyjemny. Z okna na ósmym piętrze rozciągał się widok na Lizbonę. Na nowe dzielnice. Widok z okna pokoju hotelowego. Pierwszy rzut oka na Lizbonę. Sam pokój bardzo przytulny i miły miał styl, z którym pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się spotkać. Mianowicie ściana w łazience nad wanną była w całości przeszklona. Podczas kąpieli można było obserwować co się dzieje w pokoju, a nawet na zewnątrz. Oczywiście była zasłonka która pozwalała na kąpiel z zachowaniem odpowiedniej intymności. Rozwiązanie to uważam za bardzo ciekawe. Po doskonałym śniadaniu hotelowym przyszedł czas na kolejny etap podróży. Spakowaliśmy swoje plecaki i udaliśmy się na dworzec kolejowy. Nasz pociąg odjeżdżał ze stacji Oriente. Ponieważ z hotelu do dworca kolejowego było około trzech kilometrów nie podjęliśmy przejścia na pieszo tej drogi. Za...