Fotografia jest w rozkwicie. Robienie i udostępnianie zdjęć jest zjawiskiem masowym. Stało się łatwe i odruchowe. Zajmując się fotografią, w sposób naturalny zaczynamy zastanawiać się nad oddziaływaniem kolorów, na ich rolę w budowaniu obrazu.
Już w prehistorii powstawały barwne obrazy naskalne. Ludzie już wtedy używali pigmentów, aby wyrazić swoje artystyczne wizje nie tylko za pomocą kształtu, ale także barwy. W czasach starożytnej Grecji i Rzymu nastąpił rozkwit malarstwa. Do naszych czasów dotrwały w zasadzie tylko obrazy malowane na ścianach - freski. Malowane na świeżej zaprawie tynkowej okazały się najtrwalsze, ale dają świadectwo, że sztuka malarska w starożytnej Europie przeżywała rozkwit. Kolory były stosowane powszechnie. Sztuki plastyczne i użycie koloru były rozwijane, aczkolwiek odbywało się to na zasadzie intuicji oraz prób i błędów.
Optyka jako gałąź fizyki jest oparta na doświadczeniach i obliczeniach matematycznych, więc rozwiązania problemów są ścisłe i są wyjaśnione nie tylko jakościowo, ale także ilościowo. Najmniej poznaną częścią zagadnienia kolorów i percepcji wzrokowej jest to, co dzieje się w mózgu.
Jednak wiedza w tym zakresie i odkrycia ostatnich lat znacznie przewyższają to, czego ludzie dowiedzieli się na przestrzeni ubiegłych tysięcy lat. Postęp technologiczny umożliwił bowiem zastosowanie metody naukowej do badań mózgu. Skanery pozytonowe umożliwiają w czasie rzeczywistym obserwować aktywność poszczególnych obszarów mózgu na żywo. Pozwala to na wyciąganie wniosków jak mózg przetwarza informacje związane z widzeniem. Tworzone są modele i hipotezy, będące podstawą do opracowania doświadczeń. Wiedza w zakresie zjawisk psychicznych zaczyna opierać na solidnych podstawach, a nie jedynie na filozoficznych dywagacjach. Są to fascynujące tematy. I okazuje się, że pewne - wydawałoby się oczywiste sprawy - wcale takimi nie są.
Komentarze
Prześlij komentarz