Przejdź do głównej zawartości

Ciekawostki. Czy noszenie maseczek działa? Skutecznie, ale nie do końca tak jak myślisz



 Liczba zakażeń w Polsce i Europie szybko rośnie w ostatnim czasie  - październik 2020. Temat ten staje się przedmiotem coraz gorętszych sporów.  Wiem, że mój tekst nie przekona tępych i odpornych na argumenty. Jednak myślę, że będzie pomocny dla tych, którzy będą bronili swojego niezbywalnego prawa do życia w zdrowiu. Pomoże łatwo przywołać argumenty, dlaczego protesty przeciwko noszeniu maseczek są głupie i szkodliwe. 

Jeśli teraz nie zareagujemy, to wkrótce mogą się zrodzić protesty przeciwko myciu rąk. W przestrzeń publiczną wprowadzane jest wiele przesądów, głupich wymysłów i cwaniakowatych wypowiedzi. W dodatku podczepiają się pod hasło - nie oglądaj telewizji, włącz myślenie. Już samo zestawienie jest durne. Przecież telewizja nie ma nic wspólnego z myśleniem, tylko mózg. A może oni o tym nie wiedzą? Całkiem możliwe. Ale stało się nośne dla grupy krzykaczy. 

Jeśli chodzi o mnie, to myślenie jest stanem naturalnym. Nie muszę niczego włączać.

Za to hasło najłatwiej trafi do takich co nie mają czym myśleć. W związku z tym, wydaje im się, że myślenie można włączyć lub wyłączyć. Myślenie to przetwarzanie informacji i jest przejawem pracy mózgu, tak jak przetwarzanie pokarmu jest przejawem pracy układu trawiennego. Hasło jest w sposób jawny tak głupie, że trafi tylko do najgłupszych.  

W reakcji na sytuację zdecydowałem się napisać tekst wyjaśniający zjawisko epidemii Covid-19, tak jak jak to rozumiem. Opieram się na materiałach z programów naukowych i tekstów publikowanych na stronach instytucji naukowych, oraz własnych wnioskach.

W nauce, z reguły, aby pojąć jakieś skomplikowane zagadnienie to rozbija się to na proste czynniki i tworzy się łańcuch logicznych powiązań. Postaram się przedstawić  w możliwie jasny sposób. Zrobię to rozbijając całość zagadnienia na wiele prostych pytań i dając proste odpowiedzi. 

Czy wirus SARS-2 jest groźny?

Wirus ten przenosi się z człowieka na człowieka i wymaga bliskiej obecności dwóch osób w różnym stanie zdrowotnym. Jedna z nich to nosiciel wirusa, a druga - zdrowa, nieodporna, podatna na zakażenie. Jeśli nie ma bliskich, bezpośrednich kontaktów między ludźmi to wirus szybko przestanie istnieć. Jednak żyjemy w społeczeństwie, w grupach, wchodzimy w interakcję z innymi praktycznie bezustannie. Na tym zresztą polega życie ludzkie. Poza pustelnikami. 

Wirus, który namnaża się w płucach nosiciela wydalany jest na zewnątrz z oddechem. Kiedy nosiciel mówi, śpiewa, kaszle lub kicha to powietrze wydalane z płuc ma dużo większy impet, większą prędkość. Kropelki śliny, wydzieliny płucnej, wydzieliny z nosa przemieszczają sie na większą odległość. Jeśli takie kropelki, zawierające ładunek wirusa, dostaną się do błony śluzowej drugiego człowieka w pobliżu, to powędrują wraz z wdechem do płuc. 

Tam wirus przy pomocy  ukształtowanych wypustek wnika do wnętrza do komórek pęcherzyków płucnych. Na tym polegała mutacja, że w pewnym momencie wirus nietoperza tak zmienił kształt wypustek, że spasowały się z komórkami człowieka. Trafił na pierwszą ofiarę, powielił się, wydzielił do otoczenia, trafił na innych ludzi i okazało się, że ten kształt wypustek stał się bardzo dobrym dostosowaniem ewolucyjnym dla wirusa. Dostosowanie przypadkowej mutacji trafiło na pożywną glebę.

Wirus w zasadzie jest zlepkiem białka i zawiera kwas RN, który wewnątrz komórki zarządza przekazywaniem informacji genetycznej. W ten sposób przejmuje kontrolę nad komórką człowieka i zmusza ją do produkcji ogromnej liczby swoich kopii. Po pewnym czasie komórka pęka pod naporem świeżych wirusów, które rozprzestrzeniają się na sąsiednie pęcherzyki w płucach. I cykl się powtarza. W pewnym momencie organizm zaczyna reagować, bronić się. Poza innymi reakcjami dochodzi do powstawania płynu w pęcherzykach. Płyn blokuje przepływ gazów w krwi mikroskopijnych naczyń ktwionośnych przechodzących przez pęcherzyki i człowiekowi zaczyna brakować tlenu. Mówiąć prosto, zaczyna się dusić. 

W zwykłym powietrzu jest około 20 procent tlenu. Jeśli choremu w takim stanie poda się czysty tlen do oddychania to pozwoli to zrekompensować niedobór z powodu nieczynnych pęcherzyków. Mniejsza liczba - jeszcze czynnych pęcherzyków - wystarczy, aby zaopatrzyć krew w poziom tlenu umożliwiający przeżycie. Dlatego chorych podłącza się do respiratora, który podtrzymuje przy życiu - do czasu kiedy układ immunologiczny człowieka zwalczy wirusa całkowicie. Wtedy płuca się oczyszczą. Nie zawsze się to udaje. Albo, jeśli brakuje respiratora, to szanse chorego gwałtownie maleją. 

Odpowiedź jest więc dosyć łatwa. Wirus nie stanowi zagrożenia dla tych co się z nim nie stykają. Tam gdzie nie ma ludzi, tam nie ma koronawirusa SARS-2. Dla osób żyjących w społeczeństwie jest groźny, bo bardzo łatwo i podstępnie przenosi się z jednej osoby na drugą. W dodatku odbywa się to wtedy, kiedy nosiciel nie zdaje sobie sprawy, że już sam się zakaził. Dlatego, że wiele osób przechodzi zakażenie asymptomatycznie. Wśród osób, które będą miały objawy, jest okres bezobjawowy. Ok. trzech do pięciu dni od zakażenia. Współczynnik zakaźności Covid-19 jest dużo wyższy niż w przypadku grypy. Podczas zakażenia grypą objawy występują szybciej. Łatwiej się zorientować, że ktoś może zakażać. Trzeba sobie zdawać sprawę, że Covid-19 nie zakażają osoby, które już są pod respiratorem. Tylko te osoby, które aktywnie uczestniczą w inerakcjach społecznych. 

Jak dochodzi do zakażenia?

1. Jak wspomniałem wcześniej człowiek zainfekowany wydziela wirusa. Jednak aby zakazić kogoś innego musi być blisko, bez żadnej bariery. Jeśli są bariery w postaci dużej odległości, materialne w postaci szczelnej szyby lub tym podobne, to do zakażenia kropelkową nie dochodzi. 

2. Jednak może dojść w inny sposób. Kropelki wydzielin zawierające mogą upaść na różne przedmioty. Jeśli człowiek zdrowy, nieodporny dotknie takich przedmiotów (ich nazwa to fomite), to przejmie wirusy na ręce. Po prostu przykleją się do skóry. Jeśli potem dłonią dotknie miejsc gdzie są błony śluzowe tj. ust, nosa, lub oczu, to ładunek patogenów znajdzie swoją drogę do płuc. I zakażenie odbywa się identycznie jak bezpośrednio z kropelek. I znów, jeśli nie będzie kontaktu z zakażoną powierzchnią to nie ma obawy zakażenia się.

3. W ostatnim czasie potwierdzono, że kropelki z wirusem mogą ulec rozdrobnieniu i przekształcić sie w aerozol. Są one tak małe jak cząstki dymu z papierosa. Jak wiadomo, jeśli w pomieszczeniu ktoś pali, to po chwili w drugim kącie ktoś inny czuje dym. W ten sposób wirus też może zakażać. Jeśli nie pójdziemy do pomieszczenia, w którym wius unosi się w powietrzu, to się nie zarazimy. 

Ponieważ wiele osób myli nieco pojęcia, to chciałem tutaj podkreślić, że na otwartej przestrzeni wirus w postaci aerozolu nie będzie zarażał. Po prostu prądy powietrzne i dopływ świeżego powietrza spowoduje rozcieńczenie się ładunku wirusa do wartości nie stanowiącej zagrożenia. W dobie pandemii koronawirusa nie obawiajmy się świeżego powietrza ani otwartych przestrzeni.

Jak ustrzec się zakażenia? 

Wiedząc jak wirus się przenosi, stosunkowo łatwo można się ustrzec. Wystarczy odpowiednio reagować na różne drogi infekcji.

Zacznę od punktu 3 - aerozol. Najlepszym sposobem jest unikanie przebywania w pomieszczeniach, w których przebywa dużo osób. Wtedy jest spora szansa, że ktoś może być zakazicielem. Im dłuższy czas przebywania tym większa jest szansa na złapanie zakażenia. Podobnie jak w zadymionym pomieszczeniu. Jeśli szybko opuścimy takie pomieszczenie, to po chwili zapomnimy, że tam bylismy. Ja będziemy długo przebywać, to nasze ubranie tak przesiąknie dymem, że jeszcze długo będzie czuć od nas smród tytoni, chociaż sami nie paliliśmy. Z tego powodu zalecane jest unikanie barów, restauracji, kościołów itp. Jedno zalecenie, które jest badzo ważne - w przypadku pomieszczeń z duża liczbą osób, trzeba szczególnie dbać o wietrzenie. Znów analogia do dymu tytoniowego jasno pokazuje, że jeśli się wietrzy, to stężenie dymu szybko maleje, nawet jak sporo osób pali. Drugie zalecenie - jeśli musimy być tam gdzie spotyka się wiele osób, to przebywajmy tam tylko tak długo jak to konieczne.

 
Jeszcze jedna uwaga do analogii z palaczami tytoniu. W pomieszczeniu, gdzie przebywają palacze widać kto pali, a kto nie. Wtedy możemy się odsunąć od palacza jak najdalej. Nosiciela wirusa nie ma jak rozpoznać. Każdy może być, chociaż nie musi. Zasada zachowania bezpieczeństwa podpowiada nam, aby oddalać się od każdego z kim nie przebywamy na codzień. A najlepiej unikać pomieszczeń gdzie przebywa dużo osób. Jeśli musimy na przykład zrobić zakupy, to zróbmy to sprawnie, aby nie kręcić się bez potrzeby po sklepie. 

Odnośnie punktu 2, czyli zarażenia się przez dotykanie dłońmi ust, nosa lub oczu, sposobem zaradczym jest niedopuszczanie do tego, aby wirusy się przykleiły do skóry , a jeśli już, to żeby na dłoniach były jak najkrócej. Należy więc unikać dotykania rzeczy, przy których wiele osób przechodziło, lub miało inny kontakt. Nie zawsze jest to łatwe. dlatego w tym przypadku bardzo ważne jest częste dezynfekowanie dłoni i dokładne ich mycie. 

To znów się odnosi do sytuacji, kiedy byliśmy w strefach publicznych. Dlatego zawsze należy myć dokładnie ręce po powrocie do domu. Kiedy jesteśmy w domu i nie ma osoby zakażonej wśród domowników, to wirusa tam nie ma, więc nie ma się co obawiać. U siebie w domu nie musimy myć rąk co kilka minut. 

Wracamy do puntu 1, czyli zakażenia drogą kropelkową. Jeśli jestem osobą zdrową, nieodporną, podatną na zakażenie, to najlepszym sposobem jest niedopuszczenie do kontaktu z wirusem. Jednym ze sposobów jest unikanie bliskości innych ludzi, którzy mogą być nosicielami. Jest to zasada dystansu. 

Na ogół się przyjmuje, że utrzymanie odległości dwóch metrów zabezpieczy nas przed chmurą dużych kropelek z ust zakażonego osobnika. Duże kropelki dosyć szybko opadają pod wpływem grawitacji. Jednak nie zawsze to jest możliwe. Na przykład w sklepie podczas zakupu bardzo trudno utrzymać dystans, zwłaszcza jeśli jest dużo osób. 

Dobrym sposobem tworzenia bariery, kiedy nie można stworzyć dystansu, jest noszenie maseczek. Wiele osób uważa, że maseczka służy, aby blokować wdychanie kropelek wirusa. Pod tym względem maseczka, chociaż częściowo blokuje, to jednak nie jest w stanie zatrzymać drobnych cząstek. 

Maseczka spełnia swoją rolę przede wszystkim  poprzez zwalnianie prędkości wydalanego powietrza. Inaczej mówiąc maseczka zmniejszanie impet powietrza wydychanego z płuc. Kiedy zakaziciel wydycha, to te kropelki, które przedostaną sie przez maseczkę nie mają prędkości i opadają znacznie bliżej. Większość grubyszych kropel zostanie wewnątz maski. Nie dochodzą do innej osoby. Dlatego wirus nie dochodząc do innej osoby nie zarazi. 

Dlaczego maseczki mają nosić wszyscy, a nie tylko osoby chore?

Po prostu osoby chore, zwłaszcza z ciężkimi objawami nie przebywają w miejscach publicznych tylko na łóżkach szpitalnych, a z lżejszymi objawami - w domu. 

Natomiast problem jest w tym, że wirusem mogą zarażać osoby nie wiedzące, że sa zakażone. Gdyby było łatwo stwierdzić, kto jest zakażony, a kto nie, to byłoby łatwo takie osoby odseparować. Często kiedy idę do sklepu, to widzę palaczy jak kiepują przed wejściem. Dlaczego to robią chociaż nie dopalili do końca? Bo wszyscy by widzieli jak ktoś pali i natychmiast byłby wyproszony ze sklepu. 

W przypadku Covid-19 nie widać kto ma wirusa. Od momentu zakażenia upływa kilka dni zanim wystąpią objawy, a u wielu osób, zwłaszcza młodszych objawy moga wcale nie wystąpić, chociaż są ostro zakażone. I wydzialają wielkie ilości patogenów. Mają po prostu szczęście, że mają bardzo sprawny układ odpornościowy. Niestety w tym czasie są to osoby bardzo niebezpieczne dla otoczenia. Ponieważ w otoczeniu znajduje się wiele osób słabszych, starszych lub schorowanych. Podatnych na ciężkie powikłania lub śmierć.

W krajach tam gdzie się dokonuje dużo testów przesiewowych wyniki wskazują, że nawet 5% całej badanej puli może nosić wirusa bezobjawowo. Oznacza to, że w grupie 20 osób jest bardzo prawdopodobne jest, że ktoś może zarażać. W grupie 100 osób jest mało prawdopodobne, że zakaziciela nie ma wśród nich.

Aby nie dochodziło do zakażeń, należy stosować bariery i przeszkody dla wirusa. Oddalenie jest czynnikiem najlepszym, ale przecież nie da się izolować wszystkich. Dlatego maseczki są w pewnym stopniu zastępstwem dystansu. Są formą bariery. Ponieważ nie wiadomo, kto może zakażać, to maseczki powinne być noszone przez jak największą liczbę osób. Oczywiście dotyczy to sytuacji, kiedy nie możemy uniknąć bliskości osób w grupie nie mieszkających razem. Noszenie maseczek na spacerze w lesie lub na plaży jest bezsensowne. Nawet jeśli ktoś zakaża, to prądy powietrzne szybko powodują rozrzedzenia ładunku patogenów. Tak jak palenie na zewnątrz powoduje, że dym szybko uchodzi. 

Podsumowanie. 

Aby powstrzymać zakażenia wirusem SARS-2, wiedząc jak się przenosi, wystarczy stosować proste sposoby, które przerywają łąńcuch zakażeń.

Oddalenie między ludźmi lub inne bariery - w tym maski. Jak powyżej opisałem maska stanowi barierę, którą powinny używać osoby zainfekowane. Ponieważ nawet sami zakaziciele mogą nie wiedzieć, że mają wirusa, to maseczki powinno nosić jak najwięcej osób. Wtedy w pomieszczeniu będzie dużo mniej zarazków. Dużo mniej kropelek opadnie na przedmioty, a także mniej kropele rozbije się na drobny aerozol i nie będą unosić się w powietrzu. 
Częste mycie lub dezynfekcja rąk - w sytuacjach kiedy musimy dotykać przedmioty dostępne dla innych ludzi. Kiedy idziemy na łąkę i zrywamy kwiatki, to nie musimy bać się koronawirusa. Wtedy nie ma potrzeby dezynfekcji. Ale wiedząc, że inni mogli kichać na to czego dotykamy to lepiej ręce umyć lub zdezynfekować. 

Skuteczność noszenia maseczek została potwierdzona nie tylko w badaniach laboratoryjnych, ale przede wszystkim w rzeczywistych warunkach w krajach gdzie noszenie maseczek jest powszechne. Do krajów tych należą Japonia, Korea Południowa, Wietnam, Singapur, Tajwan, Chiny. W tych krajach szybko udało się ograniczyć liczbe zakażeń, w związku z tym obostrzenia typu zamykanie gospodarki, instytucji i życia towarzyskiego trwało krótko i przeszło mniej boleśnie niż w krajach europoejskich. Dlatego, że w krajach azjatyckich nikt nie dyskutował o sensie noszenia maseczek, tylko zdecydowana więszkość się zastosowała. I stosowała maseczki ze zrozumieniem.

Na koniec chcę podkreślić, że maseczki nie są cudownym środkiem. To tylko jeden z łatwo dostępnych prostych i tanich sposobów. Samo noszenie maseczek nie powstrzyma zakażeń, jeśli nie będą stosowane pozostałe sposoby - czyli utrzymywanie dystansu i higiena rąk. Żaden z tych sposobów sam w sobie nie jest bardzo skuteczny, albo możliwy zawsze do zastosowania. Jednak stosowane łącznie i powszechnie przynoszą spektakularne wyniki. 

Stosowanie maseczek, mycie rąk i unikanie zgromadzeń, zwłaszcza wewnątrz pomieszczeń. Czy to tak wielkie wyrzeczenia, żeby robić cyrki na ulicach? 

Jako przykład podam Wietnam. Tam liczba zmarłych  do października 2020 -  35 osób. Pomimo, że populacja to prawie 100 milionów ludzi. często żyjących w zagęszczeniach. Pomimo, że Wietnam był drugim krajem po Chinach gdzie wystąpiło zachorowanie. Jednak w Wietnamie mieli doświadczenie z roku 2015, kiedy tam była epidemia koronawirusa (innnego). Po prostu kraje azjatyckie mając świeże bolesne doświadczenia wyciągnęły wnioski i wypracowały skuteczne strategie walki z zagrożeniem.
I pomimo, że nowych zachorowań jest niewiele, np. w Chinach już od dwóch miesięcy nie było ani jednego przypadku, to noszenie maseczek - w określonych sytuacjach- dalej obowiązuje. 

Lepiej być mądrym i ostrożnym niż cwanym i głupim. Zapobieganie kosztuje niewiele, a ratuje wielu ludzi przed śmiercią. Ignorancja i cwaniactwo prowadzi do kopania zbiorowych mogił bez możliwości pogrzebu w obecności bliskich osób.


Komentarze

  1. I to jest właśnie to. W jasny i dokładny sposób wytłumaczone, jakie korzyści płyną dla wszystkich w dzisiejszych naszych czasach. Tak, tu się przychylam do zdania Aurora tekstu, że tylko głupi nie może tego zrozumieć i nie chce stosować tych prostych, a także tanich sposobów zabezpieczenia się przed zarażeniem tak niebezpiecznym wirusem. Jeżeli nie możemy stosować wszystkich sposobów na raz, to możemy stosować je odrębnie, zależnie od możliwości. Takie twierdzenia, że wirusa nie ma, że to jest propaganda, że to jest odmiana grypy są dla mnie nic nie warte. To są powtarzane w koło te same głupie slogany przez określoną grupę ludzi. Tylko to stało się bardzo niebezpieczne dla, nie tylko nas, ale dla nich także.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za merytoryczny komentarz. Pozdrawiam. ✋😃🍀

      Usuń
  2. Witam, pozwolę Kazimierzu ten klarowny wykład jak najszerzej udostępnić. Warto podjąć próbę edukacji mimo,że społeczeństwo odporne na racjonalne argumenty. Wczoraj widziałem to obserwując młodzież wychodzącą z Liceum. Maski albo na brodzie albo w kieszeni. Ich nawet Tik-Tok nie przekona :) Nam starszym pozostaje zachowanie ostrożności bo wirus pomimo wszelkich działań - nie zniknie dopóki nie nabędziemy odporności stadnej. . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Dziękuję za udostępnienie. My jako osoby starsze jesteśmy bardziej narażeni na przykre skutki zarażenia koronawirusem. Mamy więc pełne prawo głośno krytykować głupich szkodników. Dziękuję za udostępnianie. Bo wiele niepotrzebnych śmierci nie jest z powodu koronawirusa, ale z ignorancji i lekceważenia zagrożenia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciekawostki. Rzeki Babilonu Boney M 1979 Sopot

Rivers of Babylon  Boney M Większość popularnych piosenek krąży tematycznie wokół miłości. Dlatego słuchając przebojów w oryginalnej wersji czasem trudno skojarzyć, że teksty niektórych mogą być naprawdę zaskakujące. Kiedy przetłumaczyłem mojej znajomej tekst piosenki Leonarda Cohena "Who by fire" i okazało się, że słowa nie są wcale o miłości, tylko o umieraniu, to stwierdziła, że jest rozczarowana. Zauroczona wpadającą w ucho melodią i głosem Cohena, była przekonana, że w piosence są wątki dotyczące uczucia pomiędzy mężczyzną i kobietą. Okazało się, że nic z tych rzeczy. Zapraszam do wysłuchania wersji Boney M - Sopot 1979, a podczas słuchania można przeczytać tekst poniżej, wyjaśniający o czym właściwie jest ta piosenka.   Podobnie jest z piosenką Rivers of Babylon w wykonaniu Boney M. Zespół ten kojarzy się raczej z muzyką lekką i dyskotekową. Słuchając piosenki zawsze miałem skojarzenia bardzo przyjemne, w nastrojach gorącego lata i wakacji.  Nie przywodziła na myśl jaki

Technologie. Klawiatura komputera - podstawowe fakty

Niedoświadczonym użytkownikom komputera warto się zapoznać ze sprawami, które nie są intuicyjne i łatwe do samodzielnego odkrycia podczas klikania. Klawiatura jako urządzenie, jest tego przykładem. W swojej praktyce spotkałem się z osobami, którym najprostsze funkcje klawiatury były nieznane. Gwoli sprawiedliwości, trzeba powiedzieć, że nie odnosi się to jedynie do osób starszych. Zdarzyło mi się zaobserwować sytuacje, kiedy osoby w wieku lat dwudziestu kilku do napisania wielkiej litery włączały caps lock. Wbrew pozorom jednak obsługa klawiatury komputera jest nieskomplikowana. Trzeba zapamiętać dosłownie garstkę informacji, żeby usprawnić użytkowanie tego urządzenia. Komputer jest maszyną przetwarzającą informację. Musi być więc wyposażony w urządzenia do przyjmowania informacji i oddawania informacji. W dodatku te urządzenia muszą być przyjazne dla użytkownika. Zbiorczo do tych urządzeń używana jest nazwa interfejs, od angielskiego interface (wym. interfejs) Jest kilka rodzaj

Gify na świąteczne laurki

Gify to małe ruchome obrazki wyświetlane najczęściej na stronach internetowych. Zasada działania gifu polega na złożeniu kilku zdjęć – każde różni się nieco od pozostałych – i wyświetlaniu po kolei w krótkich odstępach czasu.  Być może pamiętacie z dzieciństwa zabawki z kartką i ołówkiem, gdzie poruszając szybko ołówkiem tak, żeby raz była widoczna, raz druga karteczka uzyskać wrażenie ruchu.