Przejdź do głównej zawartości

Ciekawostki. Wolność wypowiedzi w czasach pandemii


 

Do napisania tych kilku poniższych uwag skłoniły mnie coraz częściej pojawiające się wypowiedzi zwolenników teorii sposkowych, lekceważąco traktujących sytuację epidemiologiczną związaną z koronawirusem SARS2. 

Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Jeśli ludzie publicznie, np  na facebooku, wypowiadają się na tematy związane ze epidemią, to ja również mam prawo do wyrażenia swojej opinii. Na przykład oceny ich wypowiedzi. Wiele osób wypowiada się, nie zadając sobie trudu dotarcia do rzetelnej informacji źródłowej. Dlatego tak dużo jest bzdurnych wpisów w mediach społecznościowych. 

Bardzo często są to wypowiedzi głupie i niebezpieczne. Głupie - ponieważ wskazują, że ludzie je głoszący mają  małe zdolności kojarzenia faktów, a sama znajomość faktów jest prawie zerowa. Zwłaszcza twierdzenia, że noszenie maseczek to jakaś forma opresji rządów wobec obywateli, albo, że wirus to całkiem wymysł. Ile osób umiera na raka, albo wskutek wypadków, samobójstw? Covid to ściema, a obostrzenia to manipulacje w celu ograniczenia wolności 

To głupia argumentacja. Covid nie jest zamiast raka. Wirus, który dopiero niedawno jest znany medycynie, stał się przyczyną zakażeń na całym świecie. To sprawa nie związana z problematyką nowotworową. To coś innego, na dokładkę do wcześniej znanych chorób.

 Łączenie chorób nowotworowych, zawałów serca i wirusa jest bez sensu. Przykładowo, starając się ograniczyć liczbę wypadków w górnictwie, nie bierze się pod uwagę ograniczenia maksymalnej prędkości w terenie zabudowanym. A jednak wielu ludzi nie jest na tyle rozgarniętych, aby zrozumieć tak proste zasady logicznego myślenia.

Zwracam uwagę, że to nie służba zdrowia wprowadziła wirusa do środowiska. Wirus zaczął krążyć w środowisku ludzi niezależnie od czyjejkolwiek woli. Tak jak patogeny ospy, dżumy lub cholery. SARS2 jest bardzo zakaźny, szybko przenosi się z człowieka na czlowieka. W niektórych przypadkach powoduje poważne konsekwencje, aż do śmierci włącznie. Taka jest natura wielu chorób zakaźnych. 

Oddziały zakaźne nie będą leczyć nowotworów i vice versa. Natomiast w komentarzach pojawia się wiele sugestii, jakoby Covid 19 był wymysłem, aby odwrócić uwagę od przypadków nowotworowych. 

I to piszą ludzie przeciwni noszeniu maseczek. 

A przecież łatwo ograniczyć zasięg epidemii właśnie przez utrzymywanie dystansu, noszenie maseczek, mycie rąk. To są naprawde proste i praktycznie darmowe sposoby, które z łatwością może stosować każdy. Wtedy lekarze będą mieli więcej czasu na zajmowanie się innymi pacjentami. 

Są to wypowiedzi typu - prowadzenie samochodu po pijanemu nie jest wcale takie złe, jak się uważa.. Ile ludzi zmarło z powodu wypadków innych niż przez jazdę po pijaku.? Warunki atmosferyczne, zbyt szybka jazda, awaria samochodu itd.  Itd... Bardzo dużo ludzie ginie w wypadkach, w których żaden uczestnik nie był pod wpływem alkoholu. 

To po co zabraniać jazdy po pijaku?  I tak wiele osób zginie. Nie zgadzam się z tym. Otóż,  wypadków po pijaku można bardzo łatwo uniknąć. Wystarczy nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Proste? Jednak nie do wszystkich trafia. 

Niestety, podobnie jak z koronawirusem, na temat alkoholu pokutują różne przesądy i mity. Przykładowo, jeden z moich znajomych, (nie utrzymuję kontaktów, ale razem czekaliśmy w przychodni do kardiologa), starał się mnie przekonać, że jak pijany się przewróci to nic sobie nie zrobi. Powoływał się na przykłady ze swojego doświadczenia, że sam niejednokrotnie się wywalił i nic poważnego mu się nie stało. Opowiadał, że wielokrotnie widział pijaków, którzy się przewrócili i wstali jakby nigdy nic. Być może takie jednostkowe przypadki się zdarzają, ale z pewnością reguła mówi całkiem coś innego. 

Kiedy mu odpowiedziałem, że przede wszystkim - GDYBY BYLI TRZEŹWI  TO W OGÓLE BY SIĘ NIE PRZEWRÓCILI. Jednak argument uderzył jak groch o ścianę. Kolega po prostu nie zrozumiał, co miałem na myśli. A przecież w większości wypadków tak by było. Po prostu ludzie trzeźwi dużo rzadziej się przewracają. 

Pamiętam z dzieciństwa następującą scenę. Z rodzicami mieszkałem w bloku na drugim piętrze. W dzień Wiglii Bożego Narodzenia sąsiad niósł jajka w papierowej torbie (było to ponad 50 lat temu i wytłoczki jeszcze nie były znane). Idąc schodami potknął się. Żeby ratować jajka nie upuścił torby, lecz wyrźnął twarzą w schody. Nos złamany, dwa zęby wybite, ale z dziesięciu jajek, osiem uratowane. Już od dzieciństwa wyniosłem obserwację, że alkohol raczej szkodzi w wielu sytuacjach. Uważam, że twierdzenia o tym jak pijani unikają obrażeń, to głupota. I brak wyobraźni.

Podobnie - jako głupie - traktuję twierdzenia, że tak głośno o pandemii, a niektórzy osobiście nie spotkali kogoś, kto zachorował. To głupie stwierdzenie. Nie spotkałem osobiście od wielu lat kogoś potrąconego przez samochód. Dwadzieścia lat temu osobę z mojej rodziny potrącił samochód na przejściu dla pieszych. Czy dlatego mam twierdzić, że takie przypadki są bardzo rzadkie? I kierowcy nie muszą uważać przy dojeżdżaniu do pasów? I piesi nie muszą zachować ostrożności przechodząc przez ulicę?

Kto tak będzie twierdził, to jest głupi. Proste i logiczne myślenie podpowiada, że przy zbliżaniu się do pasów należy zachować ostrożność. Zarówno kierowcy, jak i piesi. 


W kontekście obecnej pandemii przypomnę ospę we Wrocławiu w 1963. Pracownik mężczyzna wracający z Indii był zarażony ospą prawdziwą. Objawy rozwinęły się już po przyjeździe do Polski.  Kiedy rozpoznano u niego przyczynę choroby, zarządzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Wrocław został natychmiast odcięty od reszty kraju. Nikt nie mógł wjechać, ani wyjechać. Na szczęście była już szczepionka, więc masowo zaszczepiono mieszkańców. Do miasta mogły tylko wjechać transporty z niezbędnym zaopatrzeniem, a osoby, które to dostarczały musiały mieć atest szczepienia przeciwko ospie. 

Dzięki temu udało się zatrzymać epidemię. Ostatecznie zachorowało  99 osób, a siedem zmarło, w tym czworo pracowników służby zdrowia. https://pl.wikipedia.org/wiki/Epidemia_ospy_we_Wroc%C5%82awiu

Ktoś może się zaśmiać i powiedzieć. Niecałe sto osób chorych - cóż to był za problem? Siedem zmarło, a ile w tym czasie umarło na raka? Rzecz w tym, że tak mała liczba chorych to zasługa szybkiej i zdecydowanej reakcji służby zdrowia i decydentów. Bo śmierci mogły być tysiące w krótkim czasie. Zmarło zaledwie kilka osób. Dobrze, ale tylko dlatego, że zastosowano drakońskie środki zapobiegawcze. Całkowite odcięcie kilusettysięcznego miasta. Izolacja mieszkańców w specjalnych izolatoriach. 


Jeśli ktoś ma krztynę wyobraźni, to zda sobie sprawę, że to dzięki tym obostrzeniom umarło tak mało osób. Bo ospa prawdziwa to śmiertelna choroba. Na szczęście szybko zgaszono ognisko zakażeń.

Dlatego żarty z lekarzy, które ostanio pojawiały się na facebooku uważam za niestosowne. O ile wychodzimy na zakupy i zakładamy maseczki, to i tak jest małe prawdopodobieństwo, że spotkamy kogoś, kto nas może zarazić. Ważne jednak, aby zachowywać ostrożność. Chociaż szanse są małe, to jednak skutki moga być bardzo poważne. 

Lekarze pracujący przy chorych na Covid-19 mają 100% pewności, że idąc do pracy spotkają się z nosicielami wirusa. Inny punkt widzenia, prawda? 

Trzeba wziąć pod uwagę, że wirus powodujący Covid-19 jest bardzo zakaźny. Łatwo przenosi się z człowieka na człowieka. Jeśli zachorują miliony, to się okaże że zmarłych jest setki tysięcy. Stany Zjednoczone są doskonałym przykładem mojej tezy. Kraj o bardzo wysokim poziomie rozwoju technologicznego nie radzi sobie z epidemią. Nie z powodu braku środków. Z powodu braku wyobraźni. Zarówno w elitach rządzących, jak też w dużej części populacji.

Niektórzy twierdzą, że procent umieralności na Covid jest mały i zarazą nie trzeba się przejmować. Dla takich osób proponuję następujące wyzwanie. Niech spróbują przejść pole minowe. Przecież miny są rzadko rozlokowane i szansa nadepnięcia na jakąś jest zupełnie mała.  Jeśli duża grupa ludzi przeszłaby przez takie pole, to większość nie dozna krzywdy. Myślę jednak, że niewiele osób zdecyduje się podjąć ryzyko. A przecież miny zachowane w ziemi są tak samo niewidoczne jak wirus.

Osoby nie stosujące się do zaleceń sanitarnych sami ustwiają miny dla innych. Przecież nie każdy się zarazi, a kto się nie zarazi, to nie musi zachorować. A kto zachoruje nie musi umrzeć. To sprawa przypadku, jak na polu minowym. 

Najgorsze w tym wszystkim jest, że ewolucja Darwina nie działa tak ja wiele osób myśli. Nie dokonuje selekcji pod względem wiedzy lub inteligencji. To jest proces statystyczny i  zdarzą się przypadki, że wielu antymaseczkowcom nic się nie stanie. Z kolei ostrożność nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa. 

Dlatego dbając o swoje dobro mam prawo krytykować głupie wypowiedzi i głupie zachowania. Nie będę się obawiać, że kogoś obrażę. Bo głupota to zagrożenie. Nie tylko dla głupków, ale też otoczenia. Jak jazda po pijaku. 

-

Komentarze

  1. Zgadzam się całkowicie. Antymaseczkowców i podobnych wywalam ze znajomych, albo choć (czasami) przestaję ich obserwować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło wiedzieć, że są też ci co kierują się rozumem, a nie plotkami od ignorantów. Pozdrawiam. 🌸✋😃 Dziękuję za komentarz.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciekawostki. Rzeki Babilonu Boney M 1979 Sopot

Rivers of Babylon  Boney M Większość popularnych piosenek krąży tematycznie wokół miłości. Dlatego słuchając przebojów w oryginalnej wersji czasem trudno skojarzyć, że teksty niektórych mogą być naprawdę zaskakujące. Kiedy przetłumaczyłem mojej znajomej tekst piosenki Leonarda Cohena "Who by fire" i okazało się, że słowa nie są wcale o miłości, tylko o umieraniu, to stwierdziła, że jest rozczarowana. Zauroczona wpadającą w ucho melodią i głosem Cohena, była przekonana, że w piosence są wątki dotyczące uczucia pomiędzy mężczyzną i kobietą. Okazało się, że nic z tych rzeczy. Zapraszam do wysłuchania wersji Boney M - Sopot 1979, a podczas słuchania można przeczytać tekst poniżej, wyjaśniający o czym właściwie jest ta piosenka.   Podobnie jest z piosenką Rivers of Babylon w wykonaniu Boney M. Zespół ten kojarzy się raczej z muzyką lekką i dyskotekową. Słuchając piosenki zawsze miałem skojarzenia bardzo przyjemne, w nastrojach gorącego lata i wakacji.  Nie przywodziła na myśl jaki

Technologie. Klawiatura komputera - podstawowe fakty

Niedoświadczonym użytkownikom komputera warto się zapoznać ze sprawami, które nie są intuicyjne i łatwe do samodzielnego odkrycia podczas klikania. Klawiatura jako urządzenie, jest tego przykładem. W swojej praktyce spotkałem się z osobami, którym najprostsze funkcje klawiatury były nieznane. Gwoli sprawiedliwości, trzeba powiedzieć, że nie odnosi się to jedynie do osób starszych. Zdarzyło mi się zaobserwować sytuacje, kiedy osoby w wieku lat dwudziestu kilku do napisania wielkiej litery włączały caps lock. Wbrew pozorom jednak obsługa klawiatury komputera jest nieskomplikowana. Trzeba zapamiętać dosłownie garstkę informacji, żeby usprawnić użytkowanie tego urządzenia. Komputer jest maszyną przetwarzającą informację. Musi być więc wyposażony w urządzenia do przyjmowania informacji i oddawania informacji. W dodatku te urządzenia muszą być przyjazne dla użytkownika. Zbiorczo do tych urządzeń używana jest nazwa interfejs, od angielskiego interface (wym. interfejs) Jest kilka rodzaj

Gify na świąteczne laurki

Gify to małe ruchome obrazki wyświetlane najczęściej na stronach internetowych. Zasada działania gifu polega na złożeniu kilku zdjęć – każde różni się nieco od pozostałych – i wyświetlaniu po kolei w krótkich odstępach czasu.  Być może pamiętacie z dzieciństwa zabawki z kartką i ołówkiem, gdzie poruszając szybko ołówkiem tak, żeby raz była widoczna, raz druga karteczka uzyskać wrażenie ruchu.