
Wiele firm stworzyło własne programy do automatycznych tłumaczeń. Poczesne miejsce wśród nich zajmuje Tłumacz Google - szeroko znany, ceniony i używany w wielu sytuacjach. Jest to bardzo inteligentnie skonstruowany program komputerowy. Podczas tłumaczenia znajduje podobne frazy i zbitki wyrazów w milionach dokumentów tłumaczonych przez ludzi. Bazą dla tych tłumaczeń są na przykład oficjalne dokumenty Organizacji Narodów Zjednoczonych. Porównując tłumaczenia w wielu dokumentach algorytm dopasowuje najlepsze możliwe tłumaczenie w danej sytuacji.

Drugą bardzo ciekawą formą budowania bazy tłumaczonych fraz jest społeczność bezinteresownych tłumaczy. W grudniu 2015 liczba osób wspomagających przekroczyła 50 milionów. Czuję się zaszczycony, że jestem jedną z nich. Mój wkład jest skromny, nie mogę poświęcić zbyt wiele czasu na te działania. Ale traktuję je jako relaks. Sama forma tłumaczeń przypomina grę komputerową, lub quiz. Tłumaczenia są podliczane i przechodzi się na różne poziomy. Jeśli ktoś zna obce języki, to zachęcam do spróbowania.
Bariery językowe to ogromna przeszkoda w rozwoju biedniejszych państw. Problem jest jednak rozpoznany i trwają prace nad jego rozwiązaniem. Google, a w właściwie założyciele firmy, Larry Page i Sergey Brin, za cel postawili udostępnienie całej wiedzy ludzkości - każdemu człowiekowi na Ziemi. Jest to bardzo ambitne zamierzenie, a kroki już poczynione wzbudzają szacunek. Google uczestniczy w projektach mających na celu udostępnienie Internetu we wszystkich zakątkach Ziemi, całkowite zwalczenie analfabetyzmu we wszystkich krajach świata, przekształcenie wszystkich drukowanych książek w formę cyfrową i inne tym podobne.
Jednym z kierunków działań jest dostarczanie darmowych tłumaczeń komputerowych. Tworzonych automatycznie. Jeszcze niedawno to wydawało się po prostu niemożliwe. Teraz jest już wykonalne, chociaż jeszcze niedoskonałe. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że komputer nie rozumie kontekstu. Jest bardziej upośledzony niż ktoś niewidomy.
Na przykład zdanie: Jak wspaniała jest konstrukcja tego zamku. Osoba niewidząca, ale będąca w danym otoczeniu, kontekście od razu będzie wiedziała o jaki zamek chodzi. Czy ten który właśnie zwiedza, czy ten do drzwi, który chce kupić w sklepie. Brak kontekstu jest ogromną przeszkodą w tłumaczeniach. Dlatego ważne jest, aby program komputerowy mógł bazować na dużej ilości przykładów. Spośród nich wybiera te najbardziej odpowiednie - zgodnie z założeniami algorytmu.
Miejmy więc nadzieję, że niedługo doczekamy się możliwości szybkiego, łatwego i przede wszystkim dobrego tłumaczenia. Przydadzą się one w wielu dziedzinach. W rozrywce i nauce. Na stronach tekstowych i w serwisach filmowych takich jak YouTube. Rozwój automatycznych tłumaczeń ułatwi poznawanie innych ludzi z różnych krajów poprzez serwisy społecznościowe. Umożliwi też lepsze podróżowanie. Przykładem mogą być aplikacje na smartfony, które tłumaczą napisy widziane przez kamerę. Tutaj z kolei podstawą jest tzw. OCR (Optical Character Recognition), czyli rozpoznawanie pisma na obrazie. Ale chociaż niezmiernie ciekawa to kwestia, jednak jest to osobne, ogromne zagadnienie - wykraczające poza ramy tego omówienia.

Bariery językowe to ogromna przeszkoda w rozwoju biedniejszych państw. Problem jest jednak rozpoznany i trwają prace nad jego rozwiązaniem. Google, a w właściwie założyciele firmy, Larry Page i Sergey Brin, za cel postawili udostępnienie całej wiedzy ludzkości - każdemu człowiekowi na Ziemi. Jest to bardzo ambitne zamierzenie, a kroki już poczynione wzbudzają szacunek. Google uczestniczy w projektach mających na celu udostępnienie Internetu we wszystkich zakątkach Ziemi, całkowite zwalczenie analfabetyzmu we wszystkich krajach świata, przekształcenie wszystkich drukowanych książek w formę cyfrową i inne tym podobne.
Jednym z kierunków działań jest dostarczanie darmowych tłumaczeń komputerowych. Tworzonych automatycznie. Jeszcze niedawno to wydawało się po prostu niemożliwe. Teraz jest już wykonalne, chociaż jeszcze niedoskonałe. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że komputer nie rozumie kontekstu. Jest bardziej upośledzony niż ktoś niewidomy.
Na przykład zdanie: Jak wspaniała jest konstrukcja tego zamku. Osoba niewidząca, ale będąca w danym otoczeniu, kontekście od razu będzie wiedziała o jaki zamek chodzi. Czy ten który właśnie zwiedza, czy ten do drzwi, który chce kupić w sklepie. Brak kontekstu jest ogromną przeszkodą w tłumaczeniach. Dlatego ważne jest, aby program komputerowy mógł bazować na dużej ilości przykładów. Spośród nich wybiera te najbardziej odpowiednie - zgodnie z założeniami algorytmu.
Miejmy więc nadzieję, że niedługo doczekamy się możliwości szybkiego, łatwego i przede wszystkim dobrego tłumaczenia. Przydadzą się one w wielu dziedzinach. W rozrywce i nauce. Na stronach tekstowych i w serwisach filmowych takich jak YouTube. Rozwój automatycznych tłumaczeń ułatwi poznawanie innych ludzi z różnych krajów poprzez serwisy społecznościowe. Umożliwi też lepsze podróżowanie. Przykładem mogą być aplikacje na smartfony, które tłumaczą napisy widziane przez kamerę. Tutaj z kolei podstawą jest tzw. OCR (Optical Character Recognition), czyli rozpoznawanie pisma na obrazie. Ale chociaż niezmiernie ciekawa to kwestia, jednak jest to osobne, ogromne zagadnienie - wykraczające poza ramy tego omówienia.
Komentarze
Prześlij komentarz