W Londynie spędziłem prawie dwa lata. Pracowałem na nocne zmiany, a w ciągu dnia uczęszczałem do Havering College of Further and Higher Education poznając tajniki języka angielskiego. Był to w moim życiu bardzo wytężony okres. Taki rytm powodował ciągłe uczucie niedospania i zmęczenia. Dni wolne siłą rzeczy musiały więc być przeznaczone na ciągłe nadrabianie zaległości w spaniu, oporządzeniu, praniu oraz kontaktach z rodziną. Na poznawanie miasta nie zostawało już zbyt wiele czasu. Mimo to sądzę, że udało mi się poznać kilka niezwykłych miejsc. Nie będę opisywać tutaj tak znanych miejsc jak British Museum, National Gallery, Science Museum, the House of Parliament, Westminster Palace, Buckingham Palace, Trafalgar Square, Hyde Park i innych miejsc, które są celem większości wycieczek turystycznych. Oczywiście nie pominąłem żadnego z tych miejsc w swoich wędrówkach po Londynie, gdyż są to niejako obowiązkowe punkty zwiedzania miasta. Prawdziwe jednak, i bardzo osobiste wzrus...